Miasto-Widmo
Miejsce zapomniane przez Boga i ludzi
Miasto Pstrąże. Wokół piękne lasy, jeziora, śpiew ptaków, łono polskiej, pierwotnej natury. Ludzie witają się i żegnają z uśmiechem. Ktoś się śpieszy do pracy, staruszek drzemie na werandzie, dzieci bawią się na ulicy, śmiejąc przy tym do rozpuku. Gdzieś słychać gwar przekupek, gdzieś zaszczeka bezdomna psina. Być może kiedyś taki opis byłby adekwatny do zapomnianego Miasta-Widmo, położonego niedaleko Żar. Kiedyś, ale na pewno nie dziś. Dzisiaj nawet psy boją się tam szczekać.
Historycznie rzecz ujmując, sielanka mieszkańców Pstrąża nie trwała długo. Mieszkanie w środku lasu może i było przyjemne, ze względu na bliskość natury, natomiast po czasie okazało się też niebezpieczne. Często zdarzały się tu pożary, natomiast bandyci upatrzyli sobie drogi do Pstrąża jako idealne miejsca napadów. Miasto dodatkowo ucierpiało w trakcie II wojny światowej. Raz pojawiało się na mapach, potem znów znikało. Teraz to miejsce, położone głęboko, głęboko w lesie jest zapomniane przez Boga i ludzi.
Czym są Pstrąże obecnie?
W zasadzie to niczym. W czasach PRL-u powstały tutaj bloki radzieckie, natomiast były to ostatnie budynki, które tutaj stanęły. Pstrąże stało się atrakcyjne dla eksploratorów ale także dla wandali. Właścicielem tego terenu jest Wojsko Polskie. Wojsko w 2016 roku podjęło decyzję o zrównaniu z ziemią poradzieckich bloków, ponieważ w każdej chwili mogły się one zawalić. A że w okolicy krążyli ludzie, zagrożenie było realne.
Krótka historia Pstrąży
Pierwsza osada powstała tutaj już w średniowieczu, natomiast przez wieki Pstrąże nie odgrywały zbyt istotnej roli. Wszystko zmieniło się w 1901 roku kiedy we wsi rozpoczęła się budowa koszar armii niemieckiej. Niemcy zadbali także o bocznicę kolejową z Leszna Górnego, co znacznie usprawniło komunikację Pstrąży ze światem.
Po II wojnie światowej miasto stało się miejscem wojskich tajemnic Armii Czerownej. Nic nie wychodziło poza Strychów, bo tak odtąd nazywała się miejscowość. W mieście nie zabrało bloków mieszkalnych, szkoły, kawiarni czy nawet placu zabaw dla dzieci.